Autor |
Wiadomość |
TobiMilobi
Stwórca
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
Filozofia |
|
Kogo czytacie, z kim się zgadzacie, jaka jest wasza filozofia życiowa. Chciałabym przypomnieć, że filozofia to nauka złożona z kilku nauk, więc każdy będzie mógł tu się na swój sposób wypowiedzieć ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 10:03, 19 Sie 2009 |
|
|
|
|
Crin
Stwórca
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
jestem jakoś wybitnie wykształcona,ale się wypowiem.
'Świat łamie każdego i potem niektórzy są jeszcze mocniejsi w miejscach złamania. Ale takich, co nie chcą się złamać, świat zabija. Zabija w równej mierze najlepszych, najdelikatniejszych i najdzielniejszych. Jeżeli nie jesteś żadnym z nich, możesz być pewien, że zabije cię także, ale bez szczególnego pośpiechu.'-'Ernest Hemingway
Czasem trzeba poddać się i przyznać do błędu by potem nie mylić się już i nie łamać.
Mam wiele przypadków w życiu codziennym co grają twardych i nieugiętych?I co?Po czasie przylatują do mnie z płaczem.A przecież każdy człowiek ma strony mocne i słabe.Tak jak wady i zalety.
Każde miejsce złamania się zrasta.I po czasie może być nawet silniejsze niż przedtem.
Może czasem warto przynać się,że coś jest silniejsze od nas i poddać się żeby potem wygrać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 22:02, 22 Sie 2009 |
|
|
mizu
Początkujący Łowca Wampirów
Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z CHEŁMA
|
|
|
|
| | Śmierć jest rzeczownikiem pochodnym od farsy.
Balsamista tom I |
Czasami się zastanawiam skąd biorę tyle optymizmu do świata... W sumie filozofia dla mnie łączy się tylko ze sceptycyzmem... Nienawidzę ograniczeń a jednak sama ograniczam się swoją prywatną wiarą w pesymizm. Czy uważacie że świat jest niesprawiedliwy? Nie macie racji. To ludzie są niesprawiedliwi. Czy chcę umrzeć? Nie raczej nie... Moja wiara w Boga, w to że stworzył mnie dla jakiegoś konkretnego celu [nawet błahego], pozwala mi opamiętywać się codziennie rano patrząc na żyletkę... czy chciałam się zabić? wcześniej tak i to wiele razy... Przestawałam myśleć racjonalnie i śmierć była najszybszą drogą ucieczki... Podobno piszę dobre opowiadania... Nie... Nie piszę dobrych opowiadań... Piszę dobre recenzje... Recenzje własnego życia... Teraz lub w przyszłości... Nie wychodzą mi futurystyczne twory... Nie czuję się dobrze w takich gatunkach... Dlaczego lubię hentai skoro tyle ludzi mnie skrzywdziło? Brakuje mi po prostu fizycznego kontaktu... Tej bliskości między ludzkiej... Wiem wychodzę tu teraz na przyszłą dziwkę... ale tak nie jest... szanuję swoje ciało... szanuję siebie i innych... to ludzie mnie nie szanują... rodzina mówi inaczej ale ja wiem dobrze... Pierwsze pytanie które powinno się zadawać fanowi mangi i anime to to czy jest w tym długo. Dlaczego? bo im dłużej w tym jest tym bardziej optymistycznie patrzy na świat... Bagaż wspomnień który za sobą ciągnę nie jest do opisywania... nie jest do zapamiętania... nie jest do zapomnienia... Lubię się zatracić... Nie czuję wtedy bólu... Nie zawahałabym się nawet na chwilę gdyby ktoś mi powiedział że całe moje życie jest bez sensu, że to podpucha... że mogę sobie darować, że to się nie opłaca... Zamordowałabym go... Jeśli nie odzywałaś się do ludzi przez prawie 2 lata to inaczej spoglądasz na świat. Nawet rodziców nie obchodziło co się ze mną dzieje... Jedynie prowadziłam monologi z kotami... człowiek nie patrzy wtedy na to wszystko normalnie... czyta potem balsamistę, który mówi o śmierci jak o czymś błahym... jak o niczym. drobiazgu, a potem musisz się śmiać... udawać i żyć... nie każdy to zrozumie... i nie musi... nawet nie musi czytać... po co... piszę to jak dla siebie... gdybym teraz z kimś rozmawiała o tym to usłyszałby mnóstwo pozytywnych słów... dlaczego? bo nie chce się więcej smucić dlatego śmieję się jak pozer. czuję się jak Light Yagami. on też mówił że chce stworzyć idealny świat ale prawda jest taka że to nie miał być idealny świat tylko świat podporządkowany mu... ale to zdolny chłopak potrafił oszukać nawet sam siebie... ja nie mam tej siły... ech... jeśli ktoś dotrwał do końca to gratuluję... nie wiem czy chcę żebyście to skomentowali... wasza wola... możecie mnie nie słuchać, a nawet znienawidzić za te słowa... ale nie oszukujcie sami siebie... a śmierć nie jest błahostką którą można pominąć... Cytat godny podziwu... Jak dla mnie trzeba być niesamowitym żeby w to wierzyć...
Jeny moje wywody są coraz dłuższe... muszę skończyć z tym...
Dopisek T.M. - >Chlip< (Smarka w chusteczkę)To było... takie... takie... pięknie powiedziane TT^TT
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 3:31, 31 Sie 2009 |
|
|
Crin
Stwórca
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Ja nigdy bym się nie zabiła.Po pierwsze tak jak napisałaś Mizu to najproszte i najłatwiejsze.Skrzywdziłabym całą moją rodzinę bi chociaż wiem,że nie tolerują moje stylu bycia i tego co lubię a co nie i,że chcieliby mnie zmienić to jednak mnie kochają..
A po drugie.Boje się śmierci.A raczej tego co będzie potem.Co się ze mną stanie.Jestem wierzącą i wiem,że albo dostanę się do nieba albo zostanę w piekle.W Kościele mówią,żę każdy kto wierzy dostąpi Zbawienia.Ale ja nie mogę się pozbyć tego lęku,że jednak ja robię coś niedostatecznie dobrze i skończę w wiecznym cierpieniu.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Pon 13:18, 31 Sie 2009 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|